Jako mieszkańcy chcemy czuć się bezpieczni. Jako burmistrz, który ich reprezentuję, oczekuję rzeczy najważniejszej – pomocy, takiej konkretnej, a nie tylko działań podejmowanych w ramach ustawowych obowiązków – mówił podczas piątkowego spotkania w sprawie zapadlisk w Trzebini burmistrz Jarosław Okoczuk.

spotkanie1

Spotkanie odbyło się w Dworze Zieleniewskich w Trzebini

Spotkanie zorganizowano w celu omówienia wyników badań i raportu z prac analitycznych dotyczących deformacji terenu w gminie Trzebinia, przeprowadzonych przez Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy. Spółka Restrukturyzacji Kopalń S.A. przedstawiła natomiast dotychczas zrealizowane zadania i omówiła harmonogram dalszych prac związanych z likwidacją zapadlisk i uzdatnianiem gruntów.

W konferencji wzięli udział Piotr Dziadzio, wiceminister Klimatu i Środowiska oraz Główny Geolog Kraju wraz z pracownikami Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego, służby wojewody z Jakubem Jarkiem, zastępcą dyrektora wydziału bezpieczeństwa na czele, burmistrz Jarosław Okoczuk, Piotr Bojarski, wiceprezes zarządu SRK S.A. ds. likwidacji kopalń i liczni pracownicy spółki, policja, straż pożarna, a także przedstawiciele lokalnej społeczności – radni, przewodniczący rad osiedlowych, dyrektorzy szkół i przedszkoli, reprezentanci klubów sportowych. Był też poseł Marek Sowa.
PIG-PIB na obszarze oddziaływania KWK „Siersza” zinwentaryzował 528 zapadlisk, w tym 62 określił jako istotne, które znajdują się w buforze 20 metrów od głównych dróg, terenów zabudowanych, cmentarza, ogródków działkowych oraz nasypu kolejowego. Co istotne, zawierają się w nich również zapadliska już zlikwidowane. Pełna treść raportu PIG-PIB jest dostępnana stronie internetowej Państwowego Instytutu Geologicznego.

Spółka Restrukturyzacji Kopalń S.A. przedstawiła prowadzone i wykonane działania związane z badaniem i zabezpieczaniem gruntu oraz plan dalszych działań w Trzebini (Prezentacja_SRK_S.pdf).

spotkanie

Jak poinformował dyrektor Marcin Waluga z SRK S.A., na podstawie wniosków z badań geofizycznych przeprowadzonych przez GIG w Katowicach, stwierdzono rejony zagrożone występowaniem deformacjami nieciągłymi. Do miejsc występowania anomalii zaliczono: ul. Górniczą nr 2, ul. Jana Pawła II nr 14 i 16, ul. Grunwaldzkiej 97A , rejon SP nr 5, willę NOT i korty tenisowe przy ul. Grunwaldzkiej, ul. Młyńską. Rejony te, jak stwierdził, wymagają wykonania odwiertów kontrolnych. W przypadku nawiercenia pustek lub rozluźnień będą przeprowadzone prace uzdatniające. SRK S.A. zawarła w tym zakresie umowę ramową z 5 firmami. Prace już się rozpoczęły. Aktualnie roboty związane ze stabilizacją gruntu odbywają się przy ul. Górniczej 3 i 5, SP nr 5, Willi NOT, cmentarzu parafialnym. Na spotkaniu powiedziano też o kosztach działań, jakie poniosła SRK S.A. W okresie od 2021 r. do sierpnia 2023 r. wyniosły 14,12 mln zł. Dodatkowo uzdatnianie cmentarza parafialnego będzie kosztowało blisko 14,4 mln zł, a osiedla Trentowiec – około 31 mln zł.

- 20 września minionego roku nastąpił punkt zwrotny. Po tragedii na cmentarzu problem zaczęto traktować poważnie. Dziś, dzięki kolejnym badaniom i analizom, znamy skalę problemu. Wiemy o 528 zapadliskach i pytamy, co dalej. Oczekujemy bardziej zdecydowanych działań. Nadal nie otrzymaliśmy alternatywnych terenów, które mogłyby przejąć funkcje tych, które zostały wyłączone z użytkowania – powiedział dziś burmistrz Jarosław Okoczuk.

spotkanie2

Poinformował o decyzji Lasów Państwowych, które nie wyrażają zgody na przekazanie Gminie działki w rejonie osiedla Gaj. Burmistrz liczy, że w ciągu kolejnych tygodni uda się pozyskać na rzecz Gminy teren Skarbu Państwa w Górach Luszowskich. Rozmowy z wojewodą trwają. Tam można by wydzielić teren pod ogródki działkowe, boisko czy budownictwo jednorodzinne.

- Mieszkańcy osiedla Siersza i osiedla Gaj chcą czuć się bezpieczni i żyć normalnie. Ich dzieci zostały pozbawione wielu miejsc, gdzie mogą spędzać czas wolny Zamknięto boisko sportowe, nieczynny jest dom kultury w Willi NOT, dzieci nie korzystają z boisk przy szkole. Specjalnie dla nich zorganizowaliśmy półkolonie, licząc, że dofinansuje je SRK S.A. Ale odpowiedź przyszła odmowna, bo Spółka – jak czytamy w piśmie – nie ma takich umocowań prawnych. Tymczasem chcemy pomocy, która wyjdzie poza ustawowe normy. Chcemy normalności – podkreślał burmistrz.

spotkanie3

Wiceminister Piotr Dziadzio tłumaczył, że proces zabezpieczenia trwa długo, bo wszyscy muszą się zmierzyć z czymś nowym. W Polsce powstawały wcześniej deformacje nieciągłe, ale nie na taką skalę.

- Bezpieczeństwo mieszkańców to dla nas priorytet. Nie zostawiamy problemów bez rozwiązania. Ale te rozwiązania muszą być bezpieczne, dlatego działania uzdatniające były poprzedzone skomplikowanymi i pracochłonnymi badaniami geologicznymi – tłumaczył Piotr Dziadzio podczas wizyty w Trzebini i zapewnił dalsze wsparcie w celu rozwiązania problemu.