Taki jubileusz nie zdarza się często. Stefania Rybotycka z Trzebini skończyła 103 lata.
Stefania Rybotycka wraz z córką Zenoną oraz burmistrzem Jarosławem Okoczukiem i szefową USC Agnieszką Oczkowską
Jak przyznaje jej córka Zenona Zagata, mama długowieczność ma chyba w genach. Nigdy nie stosowała, ani nie stosuje specjalnej diety. Całe życie była jednak w ruchu.
Stefania urodziła się 25 marca 1921 roku Trzebini i tu spędziła całe swoje życie. Jej panieńskie nazwisko to Wielonek. Wychowała się w domu koło kapliczki na osiedlu Wodna. Mamę straciła, gdy była małą dziewczynką. Tata ożenił się po raz drugi. Była najstarsza z rodzeństwa. Miała dwie siostry. Ukończyła szkołę podstawową, prowadzoną przez siostry Felicjanki. Tam nauczono ją dyscypliny.
W czasie wojny, w 1940 roku, gdy miała 19 lat, wywieziono ją na przymusowe roboty do Berlina. Pracowała w zakładzie przetwórstwa spożywczego oraz fabryce amunicji. Nigdy nie narzekała jednak na warunki pracy, jak i traktowanie ze strony Niemców.
Po wojnie wróciła do Trzebini. Zakochała się w Stanisławie Rybotyckim z Sierszy i wyszła za niego za mąż. Wspólnie wybudowali dom na osiedlu Wodna przy ul. Plater. Stanisław był górnikiem. Pracował w KWK „Siersza”. Dożył 88 lat. Doczekali się trojga dzieci: dwóch córek - Zeni, która dziś mieszka z mamą - oraz Haliny, a także syna Zdzisława.
- Mama ciągle pracowała. Zawodowo w Gumowni. Gdy wracała z zakładu, szła do pola. Zajmowała się też domem. Ciągle była w ruchu. A teraz to ja pilnuję, by się ruszała. Zresztą jak przychodzi do nas lekarz, też mówi, by się ruszać, nie leżeć – mówi Zenona Zagata.
Stefania jest w dobrej formie. Jeszcze parę lat temu godzinami mogłaby opowiadać historie ze swojego życia. Teraz raczej się przysłuchuje, co mówią inni.
- Jeszcze jak miała sto lat, każdy dzień zaczynała od gazety. Dopiero potem jadła śniadanie. Lubiła też oglądać telewizję, szczególnie wiadomości i podyskutować o polityce. Od około roku ma niestety problem z czytaniem – przyznaje jej córka.
Bardzo cieszą ją wizyty najbliższych, którzy regularnie odwiedzają babcię Stefanię. Z okazji 103. urodzin wizytę złożyli jej również burmistrz Jarosław Okoczuk wraz z zastępcą kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Agnieszką Oczkowską, życząc kolejnych lat w zdrowiu.