Kalendarz wydarzeń

Plenerowe wystawienie opery "Halka" w Młoszowej
Piątek, 26. czerwiec 2015, 19:00 - 23:00

 

Trzebińskie Centrum Kultury
serdecznie zaprasza
na
plenerowe wystawienie
opery „Halka”
w wykonaniu artystów
Opery Śląskiej w Bytomiu

 

 

Co roku serdecznie zapraszamy na przedstawienie plenerowe, realizowane w piątkowy wieczór przed czerwcowymi Dniami Trzebini w niezwykłej scenerii malowniczego parku przy Zespole Pałacowo-Parkowym w Młoszowej (ul. Florkiewicza 1). Przedstawienie odbywa się w parku za pałacem, gdzie ukształtowanie terenu tworzy naturalny amfiteatr. Sam pałac przyciąga uwagę połączeniem różnych styli architektonicznych i zachęca ciekawą historią, którą można poznać TUTAJ

 

Przedstawienia operowe i operetkowe w Młoszowej są organizowane już od kilkunastu lat, a w 2005 r. właśnie tutaj  wystawiono widowisko p.t.: "Tu gdzie śpiewał Jan Kiepura", zrealizowane w ramach Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury, którego inicjatorem jest Bogusław Kaczyński - wybitny krytyk oraz znawca muzyki.

 

W DNIU PRZEDSTAWIENIA:

Możliwość zaparkowania - TAK
Mała gastronomia - TAK
Miejsca siedzące - TAK*

 

*Od dnia 1 czerwca 2015 r. pod numerem telefonu 32 6 121 602 przyjmowane są rezerwacje na miejsca siedzące

 

DOJAZD DO MŁOSZOWEJ
Samochodem:
Autostradą A4 lub drogą krajową nr 79, z Krakowa: 35 km, z Katowic: 38 km,
z Oświęcimia 29 km drogami nr 933 i 79,
z Olkusza 21 km drogami nr 791 i 79.
Pociągiem:
z Krakowa, z Katowic i Oświęcimia do Trzebini, a dalej autobusem linii nr 15 do Młoszowej.

 

 

HALKA - Opera Stanisława Moniuszki w 4 aktach

 

AKT I
We dworze Stolnika hucznie święcą się zaręczyny potomków dwóch szlacheckich rodów. Zubożały ziemianin, Janusz, zaślubić ma Zofię, córkę bogatego Stolnika, choć nie wygasło jeszcze w jego sercu uczucie dla młodej Góralki z jego wsi – Halki. Gdy Halka, nie wiedząc nic o jego zaręczynach, zjawia się nieoczekiwanie w ogrodzie zamkowym Stolnika (pieśń Jako od wichru), w sercu Janusza niepokój i gniew splata się z tkliwymi wspomnieniami dawnej miłości (aria Skąd tu przybyła mimo mej woli). Lękając się jednak, by o tych dawnych sprawach nie dowiedziała się rodzina narzeczonej, Janusz czułymi słowami uspokaja Halkę, obiecując niebawem spotkać się z nią za miastem, nad Wisłą. Tłum gości wylęga do ogrodu i I akt opery kończy się pełnym temperamentu mazurem.

 

AKT II
Janusz nie przyszedł do czekającej nań Halki. Ta, zrozpaczona, po raz wtóry pojawia się przed zamkiem Stolnika (aria Gdyby rannym słonkiem), a w ślad za nią nadchodzi zakochany w niej bez wzajemności Góral, Jontek. Na próżno usiłuje on przekonać zrozpaczoną dziewczynę o daremności jej uczuć (aria I ty mu wierzysz). Halka nie słucha – nie chce uwierzyć w okrutną prawdę, póki sam Janusz nie powie jej o tym. Słysząc hałas u wrót wychodzi przed dom Stolnik, a za nim Zofia, Janusz i tłum gości. Jontek w uniżonych, lecz pełnych gryzącej ironii słowach prosi Janusza o litość nad nieszczęśliwą dziewczyną, nie wspominając zresztą nic o stosunku łączącym tych dwoje. Jednak z jego słów niektórzy poczynają się domyślać prawdy. Widząc zmieszanie Janusza i niepokój Zofii, Dziemba, zaufany Stolnika, każe parę intruzów wygnać za zamkowe wrota.

 

AKT III
W górach, w rodzinnej wsi Halki i Jontka, w dzień świąteczny Górale odpoczywają po całotygodniowej pracy, niektórzy też tańczą. Pogodną atmosferę mąci pojawienie się Jontka i Halki, której wiadomość o zdradzie ukochanego Janusza pomieszała zmysły. W obłędzie wciąż myśli o dawnych chwilach miłości, nie wiedząc, że niebawem tu właśnie we wsi odbyć się ma ślub Janusza ze Stolnikówną. Ze zgrozą słuchają Górale opowiadania Jontka o tym, jak niegodnie potraktowano jego i Halkę na zamku Stolnika.

 

AKT IV
Nadszedł już dzień ślubu Janusza i Zofii. Z rozpaczą myśli o tym Jontek, niepokojąc się, iż obłąkana Halka koniecznie zechce przybyć do kościoła. Krótka rozmowa z wioskowym dudarzem, przybyłym, aby ślub powitać, budzi w sercu Jontka wspomnienia dawnych dni, szczęśliwie wespół z Halką przeżywanych (aria Szumią jodły). Kroczy już do kościoła orszak weselny. Zebrali się chłopi i pod nakazem Dziemby, acz niechętnie, składają państwu życzenia. Jontek, pragnąc uleczyć Halkę z beznadziejnej miłości, ukazuje jej przez otwarte drzwi kościoła Janusza klęczącego obok przybranej w biały welon Zofii. W pierwszej chwili zrozpaczona Halka chce podpalić kościół, by zemścić się za siebie i swe dziecko, które zmarło bez pomocy i opieki. Po chwili jednak odrzuca płonącą żagiew; niechaj jej ukochany Janusz z małżonką żyją szczęśliwi – ona sama tylko odejdzie z tego świata (cavatina O mój maleńki). Biegnie na wzgórze poza kościołem i ze zwieszającej się ponad rzeką skały rzuca się w wodę.

 

Informacja ze strony http://opera-slaska.pl/halka/ za „Przewodnikiem operowym” Józefa Kańskiego

 

halka loga

Miejsce Zespół Pałacowo-Parkowy w Młoszowej